parapety i inne nowości
W odsłonie pierwszej - parapeciki zakładane własnoręcznie prze mojego dzielnego małżonka . To jego pierwsze podejście do tego typu prac. Wzbudziło to mój podziw!
Po drugie- posadzkijuż mamy!!! Szybko, sprawnie, bezboleśnie, jednodniowo.... no może tylko kieszeń płakała za kolejnymi 4 tysiącami- no, ale wyszło az 230 metrów A taki nieduży to miał być domek..
Chwilowo na karty historii budowy wkroczył mój tata- kotłownia to jego praca.
Piec zamówiony -wielofunkcyjny, ekogroszek, miał, ruszt wodny- chyba 25 kW- to działka męzusia, więc ja jestem średnio zorientowana.
Zapraszam do podziwiania-